
Ile naprawdę zarabia ksiądz? Zajrzyjmy za sutannę i liczby
Finanse na ambonie – temat tabu?
Pieniądze i Kościół to połączenie, które w Polsce od zawsze wywołuje emocje. Z jednej strony mamy wizerunek skromnego duchownego oddanego służbie wiernym, z drugiej – pojawiają się głosy o luksusowych samochodach, drogich zegarkach i nieopodatkowanych dochodach. Ale jak jest naprawdę? Ile tak właściwie zarabia ksiądz? I czy jego wynagrodzenie to tylko pensja za nauczanie religii w szkole?
Choć temat jest delikatny i często pomijany w publicznej dyskusji, przyjrzyjmy się faktom, liczbom i rzeczywistości, która dla wielu pozostaje nieznana.
Praca w szkole – czyli państwowa pensja
Wielu księży pracuje jako nauczyciele religii w szkołach podstawowych i średnich. To praca na etacie, za którą otrzymują pensję z budżetu państwa – nie z kasy Kościoła. W przypadku księdza uczącego religii przez 16 godzin tygodniowo, czyli niemal na pełnym etacie nauczycielskim, miesięczne wynagrodzenie netto (czyli „na rękę”) wynosi zazwyczaj od 3 400 do 4 000 zł.
Różnice wynikają ze stopnia awansu zawodowego – tak samo, jak w przypadku każdego innego nauczyciela. Młody ksiądz rozpoczynający pracę jako nauczyciel dostanie mniej niż jego kolega z tytułem nauczyciela mianowanego czy dyplomowanego. To czysty system oświaty, niezależny od struktury kościelnej.
Przeczytaj również: Ksiądz spod Braniewa kopał psa podczas kolędy

Duszpasterstwo – czyli dochody spoza budżetu
Ale pensja nauczycielska to tylko część układanki. Prawdziwe dochody księdza zaczynają się po godzinach – czyli w ramach obowiązków duszpasterskich. Tu już nie ma jednej stawki czy umowy. Wszystko zależy od parafii, lokalnej tradycji i liczby wiernych.
Największy udział w tych dochodach mają ofiary składane przez wiernych. To środki przekazywane z tytułu intencji mszalnych, chrztów, ślubów, pogrzebów czy kolędy. I choć oficjalnie są to „ofiary dobrowolne”, to w praktyce przyjęły się określone stawki i zwyczaje, różniące się w zależności od regionu.
W uśrednieniu miesięczne przychody mogą wyglądać tak:
-Msze święte z intencji wiernych – od 1 000 do 4 000 zł
-Sakramenty (chrzty, śluby, pogrzeby) – od 1 000 do 5 000 zł miesięcznie, w zależności od sezonu i liczby uroczystości.
-Kolęda (czyli odwiedziny duszpasterskie) – rocznie może przynieść od 3 000 do nawet 10 000 zł, a w dużych parafiach jeszcze więcej.
-Kapelania (np. w szpitalu, wojsku, więzieniu) – przynosi stały dochód rzędu 4 000–6 000 zł miesięcznie, opłacany często przez państwowe instytucje.
-Rekolekcje, wykłady, posługi duszpasterskie poza parafią – wynagrodzenie zależy od miejsca, liczby wiernych i okoliczności, ale często dorzuca swoje do ogólnego budżetu.
Duża rozpiętość – księża też bywają na finansowych krańcach
To wszystko sprawia, że dochody księży są skrajnie zróżnicowane. Trudno mówić o jednej, uśrednionej pensji, bo różnice mogą sięgać nawet kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie.
Dla przykładu:
-Wikariusz w małej parafii wiejskiej, bez etatu w szkole i z ograniczoną liczbą wiernych, może zarabiać zaledwie 2 000–4 000 zł miesięcznie
-Proboszcz w średniej parafii miejskiej ma już znacznie większe możliwości dochodowe – zazwyczaj otrzymuje 5 000–10 000 zł
-Proboszcz w dużym mieście, zwłaszcza w parafii liczącej tysiące wiernych, może dysponować dochodami nawet rzędu 15 000 zł miesięcznie – a niekiedy i więcej, jeśli zarządza nieruchomościami, salami wynajmowanymi na spotkania czy parkingami
Warto jednak podkreślić, że większość tych pieniędzy nie pochodzi z pensji, a z ofiar. Kościół nie wypłaca księżom standardowego wynagrodzenia – to system oparty głównie na lokalnych wpływach i samodzielnym zarządzaniu środkami przez parafię.
Przeczytaj również: Ksiądz w aplikacji randkowej szukał mężczyzn chętnych na „igraszki”

Nierówności w koloratce
Rzeczywistość finansowa polskiego duchowieństwa to nie tylko różnice między proboszczami a wikariuszami. To także ogromne dysproporcje między parafiami. Są miejsca, gdzie ksiądz ledwo wiąże koniec z końcem – bo wiernych jest coraz mniej, lokalna społeczność jest biedna, a wydatki stałe (na ogrzewanie kościoła, remonty, utrzymanie plebanii) coraz wyższe.
Z drugiej strony istnieją parafie przypominające dobrze prosperujące firmy – z nieruchomościami na wynajem, przykościelnymi domami parafialnymi, salami bankietowymi czy domami pielgrzyma. Tam proboszcz może zarządzać budżetem sięgającym setek tysięcy złotych rocznie.
Czy księża płacą podatki?
To pytanie pojawia się regularnie w debacie publicznej. Odpowiedź brzmi: tak – ale na innych zasadach niż większość obywateli. Księża nie rozliczają się jak osoby zatrudnione na umowie o pracę. Ich dochody z tytułu duszpasterstwa objęte są tzw. ryczałtem ewidencjonowanym – czyli stałą opłatą uzależnioną od wielkości parafii, liczby mieszkańców i lokalizacji.
Ryczałt ten wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset złotych miesięcznie i – co ważne – nie jest zależny od faktycznych dochodów. To oznacza, że ksiądz w bogatej parafii z dochodami rzędu 15 tysięcy złotych może płacić podobny podatek, co duchowny zarabiający 2–3 tysiące złotych. To jeden z powodów, dla których system podatkowy duchowieństwa bywa krytykowany.

Pieniądze a powołanie – temat niełatwy
Dla wielu księży pieniądze są nadal tematem wstydliwym lub niewygodnym. Często podkreślają, że nie pełnią posługi „dla zarobku”, tylko z powołania. I rzeczywiście – wielu z nich prowadzi życie skromne, pozbawione luksusów. Ale warto pamiętać, że Kościół to nie jednorodna instytucja – to ogromna sieć parafii, w których rzeczywistość bywa bardzo różna.
To, ile zarabia ksiądz, zależy nie tylko od tego, ile pracuje, ale też od tego, gdzie i z kim pracuje. Nie ma jednej miary – są księża, którzy zmagają się z długami i malejącą liczbą wiernych, i tacy, którzy zarządzają dużym majątkiem i mają szerokie pole działania.
Chcesz podzielić się z nami swoją historią? Opisz ją w mailu: kontakt@granicespoleczenstwa.pl
Przeczytaj również:
Sekrety polityków: Największe skandale obyczajowe wśród obrońców tradycyjnych wartości
Foto Pixabay, Pexels. Wikipedia.








1 myśl na “Ile naprawdę zarabia ksiądz? Zajrzyjmy za sutannę i liczby”